Spokojne zwycięstwo w Pile

Z zespołem z Piły zawsze grało się nam trudno. Teraz z kolei los był nam przychylny i po raz pierwszy w sezonie wygrywamy spotkanie bez straty gola, 4:0.

Na mecz do Piły jechaliśmy jeszcze osłabieni brakiem trenera Mikołajewicza. Na szczęście, po tym meczu jego kara się już kończy. Spotkanie rozpoczynamy ostrożnie, aby nie dać rozwinąć się rywalowi. Staramy się coraz częściej gościć pod bramką rywala, kończąc akcje strzałami. Po jednym z takich zajść boiskowych wynik meczu otworzył Karol Czyszek. Ten gol zdecydowanie pomógł nam w dalszej rywalizacji. Kolejne ataki przeprowadzane są już z coraz to większą precyzją. Pilanie czasami zmuszeni byli do uciekania się w zagranie faul, co skrzętnie wykorzystał Mateusz Komur pokonując golkipera gospodarzy z rzutu karnego. Wynik 2:0 utrzymał się do końca pierwszej odsłony. Na drugie 20 minut wychodzimy dobrze zmotywowani, z chęcią jak najszybszego podwyższenia rezultatu. Cały czas przeważamy na pilskim parkiecie. Kiedy w zamieszaniu pod bramką gospodarzy najsprytniejszy okazał się Adam Kolmajer, swoim uderzeniem podwyższając na 3:0, blisko byliśmy już kompletu punktów. W samej końcówce jeszcze „kropkę nad i” postawił „Kaczek” po asyście „Wiśni” i mecz zakończył się naszym przekonywującym zwycięstwem 4:0.

Bardzo cieszy zwycięstwo, tym bardziej dowiezione bez straty goli. To pierwszy raz w sezonie, kiedy udaje nam się taka sztuka. Szkoda kartki Mateusza Komura, która wyklucza go z ważnego pojedynku z LZS Dragonem Bojano.