Futsal Świecie udzielił srogiej lekcji beniaminkowi

Świecianie w pełni zrehabilitowali się za ostatnią wpadkę, efektownie pokonując drużynę z Łowicza 12:1. Oficjalny debiut w barwach Futsalu Świecie zaliczył najmłodszy w historii zawodnik klubu, bramkarz Łukasz Cichowski.

Zawodnicy Futsalu Świecie mieli w tym meczu jasny cel, zrehabilitować się za remis z KS Gniezno. Można powiedzieć, że „Świeckie Pantery” wykonały zadanie w spektakularny sposób, a wynik z pewnością robi wrażenie. Pojedynek z KIĄ Łowiczy był pierwszą w historii konfrontacją obu drużyn i goście na pewno nie będą jej mile wspominać. Zespół z Łowicza przyjechał do Świecia mocno zdekompletowany, mając na ławce rezerwowych zaledwie trzech zmienników z pola i jednego bramkarza. Jakość stała jednak zdecydowanie po stronie gospodarzy i to na każdej pozycji.
Ostre strzelanie rozpoczął w tym meczu Mateusz Cyman już w 3’ minucie wykorzystując podanie od Piotra Kaczkowskiego. Przy golu na 2:0 najwięcej napracowali się ponownie Cyman i Kaczkowski, ale sędziowie uznali, że na końcu piłki dotykał gracz z Łowicza i uznali to trafienie jako samobójcze. Na trzeciego gola przyszło kibicom czekać najdłużej, bo prawie 7 minut, ale w końcu na 3:0 celnym, strzałem z dystansu popisał się Marcin Mrówczyński. Jeszcze przed przerwą gospodarze dwukrotnie podwyższyli wynik. W 18’ minucie asystę Zaręby wykończył Maksymilian Lewandowski, a w 20’ minucie na 5:0 po podaniu Mrówczyńskiego bramkę zdobył Piotr Kaczkowski.
W drugiej połowie obraz gry absolutnie się nie zmienił, a przewaga świecian była jeszcze bardziej zdecydowana. Trzy minuty po wznowieniu gry na listę strzelców wpisał się Krzysztof Elsner po podaniu Karola Czyszka (który całą pierwszą połowę oglądał z ławki rezerwowych). Dwie minuty później ponownie bramkę strzelił kapitan Piotr Kaczkowski, a ponownie asystentem przy tym golu był Mrówczyński. W 28’ minucie gola na 8:0 zdobył Szymon Kocieniewski. Minutę później honorowe trafienie uzyskali goście, którzy za sprawą Piotra Tkacza szybko wykonali rzut wolny, zaskakując tym Bartosza Piotrowskiego. Bramkarz Futsalu Świecie miał w tym meczu bardzo mało pracy, przez co mógł nie zachować należytej koncentracji, zwłaszcza, że piłka jeszcze odbiła się lekkim rykoszetem. W 30’ minucie trener Mikołajewicz dał szansę drugiemu bramkarzowi Karolowi Drażdżewskiemu. W tym czasie gospodarze dołożyli jeszcze kolejne bramki. W 32’ minucie na 9:1 podwyższył Krzysztof Elsner po dość przypadkowej asyście Karola Czyszka. Elsner w samej końcówce przejawiał najwięcej ochoty do gry. Następną bramkę zdobył minutę później dobijając własny strzał. Na 11:1 podwyższył w 34’ minucie Oliver Zaręba po podaniu od Karola Czyszka. Trzy minuty przed końcem spotkania oficjalny debiut w bramce Futsalu Świecie zaliczył Łukasz Cichowski (rocznik 2007), który stał się tym samym najmłodszym zawodnikiem Futsalu Świecie, który zagrał w pierwszej drużynie. Zawodnicy z Łowicza byli już jednak tak zniechęceni tym meczem, że nie zdołali przez ten czas oddać już choćby jednego strzału na bramkę debiutanta. Dwunastego gola zdobyli za to świecianie, gdy Krzysztof Elsner w samej końcówce w sprytny sposób wystawił wysoko nogę i wybijający piłkę gracz gości tak niefortunnie trafił w Elsnera, że piłka wpadła do bramki jego drużyny.

Wynik meczu:
Futsal Świecie – KIA Łowicz 12:1 (5:0)
Bramki:
Futsal Świecie: Cyman 3’, samobójczy 8’, Mrówczyński 15’, Lewandowski 18’, Kaczkowski 20’, 25’, Elsner 23’,33’, 40’, Kocieniewski 28’, Czyszek 32’, Zaręba 34’
KIA: Tkacz 29’

Scroll to Top