Po ciężkim boju i dogrywce wygrywamy w Przasnyszu

Żołnierze z Przasnysza zawiesili wysoko poprzeczkę naszej drużynie, ale ostatecznie gramy dalej w Pucharze Polski.

W 1/16 finału Pucharu Polski 2. ORel Przasnysz przegrał po dogrywce z Futsalem Świecie 3:5 (2:2, 1:0). Gospodarze zagrali bez dwóch ważnych graczy Damiana Słowika i Kamila Jastrzębskiego, ale w ich składzie zadebiutował 40-letni Piotr Petasz. Tego starsi kibice mogą kojarzyć z gry na trawie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Był zawodnikiem choćby Piasta Gliwice, Pogoni Szczecin czy Zawiszy Bydgoszcz. Jesienią grał w czwartoligowej Mszczonowiance Mszczonów. U nas zabrakło Mateusza Cymana, Maksymiliana Lewandowskiego i Davidsona Silvy, lecz zagrał już Oliver Zaręba, który był jednym z bohaterów meczu. W kadrze znalazł się także Krzysztof Skomra z zespołu juniorów, jednak przebieg spotkania sprawił, że nie pojawił się na placu gry ani razu.

Żołnierze z Przasnysza pokazali, że nie przypadkowo znaleźli się w tej rundzie. Postawili naszej drużynie twarde warunki, zwłaszcza do przerwy. Szanse na otwarcie wyniku mieli Kamil Rutkowski i Karol Borowiec (niecelne strzały) oraz Marcin Bartosiewicz, który przegrał pojedynek sam na sam z Danielem Semrauem. Świecianie także dochodzili do sytuacji strzeleckich, ale świetnie dysponowany był bramkarz Michał Subczyński. Nie zdołali go zaskoczyć Marcin Mrówczyński, Jakub Wiśniewski i Karol Czyszek. Z kolei Oliver Zaręba w 4. min. trafił w słupek. W 12. min. hala w Przasnyszu wybuchła euforią, bo po rzucie rożnym prowadzenie miejscowym dał Piotr Petasz. Żołnierze mogli do przerwy podwyższyć prowadzenie, llecz także je stracić. Trzy razy dobrze spisał się Semrau, a po drugiej stronie boiska groźne strzały oddali Piotr Kaczkowski i Krzysztof Elsner.

W przerwie Marcin Mikołajewicz zmienił bramkarza, a między słupkami stanął Bartosz Piotrowski, który na początku 2. połowy miał sporo pracy broniąc trudne uderzenia Rutkowskiego czy Petasza. W 22. min. wyrównaliśmy, gdy po akcji Piotra Kaczkowskiego do siatki trafił Karol Czyszek. Potem bliscy zdobycia gola byli Szymon Kocieniewski, Oliver Zaręba i Mateusz Komur, ale gospodarzy ratował Subczyński. W 28. min. znów 2. ORel zaskoczył nasz team. Piotr Petasz łatwo uwolnił się spod opieki Mrówczyńskiego i technicznym strzałem nie dał szans Piotrowskiemu. Po chwili mógł być remis, ale Zaręba zamiast strzelać niepotrzebnie podawał do Elsnera i skończyło się na aucie dla gospodarzy. Z kolei po rzucie wolnym Szymon Kocieniewski obił słupek bramki rywali. W 29. min. piłkarze z woj. mazowieckie złapali piąty faul i musieli teraz uważać. Spore problemy sprawiał im Oliver Zaręba, który dwukrotnie był bliski wyrównania w krótkim odstępie czasu. Pierwsze jego uderzenie obronił golkiper, a przy drugim rywali uratowało spojenie słupka z poprzeczką. W 31. min. drugą żółtą kartkę zobaczył Karol Czyszek i przez dwie minuty Świeckie Pantery musiały grać w osłabieniu. Żołnierze z 2. Oddziały Radioelektronicznego nie potrafili tego wykorzystać. Oddali trzy niecelne uderzenia z dystansu. W 34. min. Marcin Mrówczyński miał szansę zdobyć gola wyrównującego, lecz przestrzelił rzut karny przedłużony. 33 sekundy później by jednak remis. Strzał Zaręby nogą obronił Subczyński, ale z dobitką zdążył Szymon Kocieniewski. W ostatnich pięciu minutach lider grupy północnej I ligi PLF dążył do zadania decydującego ciosu, jednak Kocieniewski, Kaczkowski i Zaręba nie zdołali umieścić piłki w siatce. W 36. min. omal Kamil Rutkowski strzałem z głowy nie zdobył zwycięskiej bramki dla miejscowych, ale czujny był Bartosz Piotrowski.

Podobnie jak dwa tygodnie temu w Koninie w dogrywce nasz zespół był już lepszy od rywali. W 42. min. po świetnym zagraniu Krzysztofa Elsnera na 3:2 trafił Oliver Zaręba. Cztery minuty później po rajdzie „Mrówy” z piłką do bramki rywali wjechał Piotr Kaczkowski. Nie minęła minuta a „Kaczek” podwyższył na 5:2. Zawodnicy z Przasnysza zdołali szybko odpowiedzieć bramką Tomasza Kamińskiego, a na 50 sekund przed końcem mogli złapać kontakt. Na szczęście dla nas Michał Smoliński przestrzelił rzut karny przedłużony. Dodajmy, że pod koniec 1. części dogrywki bliski wyrównania był Karol Borowiec, ale Bartosz Piotrowski zdołał złapać piłkę na linii bramkowej. To była kluczowa interwencja naszego golkipera. Zatem awansowaliśmy do 1/8 finału, ale żołnierzom z 2. ORel należą się duże brawa za dzisiejszy mecz.

2. OREL PRZASNYSZ – FUTSAL ŚWIECIE 3:5 (2:2, 1:0) – po dogrywce

Bramki: Piotr Petasz 2 (12, 28), Tomasz Kamiński (48) – Piotr Kaczkowski 2 (46, 47), Karol Czyszek (22), Szymon Kocieniewski (35), Oliver Zaręba (42).

Futsal: Semrau, Piotrowski – Mrówczyński, Wiśniewski, Komur, Kaczkowski oraz Elsner, Czyszek, Kocieniewski, Zaręba, Skomra.

Scroll to Top