„Mrówa” show w Białymstoku, Pantery rozbiły Bonito

Futsal Świecie już po kwadransie gry, prowadził w Białymstoku 7:1. Ostatecznie wygrał 11:2, zdobywając trzecią „dwucyfrówkę” w sezonie, a Marcin Mrówczyński został bohaterem meczu, zdobywając cztery gole i dwie asysty.

Spotkanie rozpoczęło się od bardzo mocnego uderzenia ze strony świecian. Po trzech minutach podopieczni Marcina Mikołajewicza prowadzili już 2:0. Wynik otworzył Mateusz Cyman po asyście Piotra Kaczkowskiego, a kilkadziesiąt sekund później po strzale Cymana, skuteczną dobitką popisał się Marcin Mrówczyński. Gospodarze przez moment mogli jeszcze mieć nadzieję na korzystny wynik, gdy w 7’ minucie po kontrze kontaktowego gola zdobył Sermento. Kolejne osiem minut było jednak zabójcze w wykonaniu świecian. W tym czasie Futsal Świecie zdobył pięć bramek i praktycznie rozstrzygnął losy meczu już po kwadransie gdy! W 8’ minucie na 3:1 podwyższył Jakub Hapka po zagraniu Maksymiliana Lewandowskiego. W 11’ minucie było już 4:1, gdy gola zdobył Czyszek po podaniu Mrówczyńskiego. Między czternastą, a szesnastą minutą meczu, świecianie dołożyli kolejne trzy gole. W 14’ minucie efekt przyniósł szybko rozegrany rzut wolny. Cyman sprytnie odegrał do Mrówczyńskiego, a ten nie miał problemów z pokonaniem bramkarza. Nie minęła minuta, a drugą asystą w meczu popisał się kapitan, Piotr Kaczkowski, który idealnie dograł do Wiśniewskiego, a ten zdobył szóstego gola. Widząc, że nie mają nic do stracenia, gospodarze już od 15’ minuty przy stanie 1:6 postanowili grać z wycofanym bramkarzem ale niewiele im to dało, a na dodatek stracili siódmego gola, gdy do pustej bramki trafił Mrówczyński.

W 5’ minucie drugiej połowy trener Mikołajewicz zdecydował się zmienić bramkarza i Karola Drażdżewskiego, który tym razem wyszedł w pierwszej piątce zamienił Daniel Semrau. Gospodarze cały czas konsekwentnie grali z wycofanym bramkarzem, a świecianie ustawili się dość głęboko w obronie i cierpliwie czekali na swoje szanse. Gracze Bonito mieli w pierwszych dziesięciu minutach drugiej połowy kilka okazji, ale seryjnie je marnowali lub też dobrze w bramce spisywał się Semrau. Świecianie dwukrotnie natomiast podwyższyli przewagę dzięki najlepszemu na parkiecie Mrówczyńskiemu. Popularny „Mrówa” najpierw w 32’ minucie skompletował hat-tricka kolejny raz trafiając z daleka do pustej bramki, a w 34’ minucie podwyższył na 9:1! Chwilę wcześniej na zdobycie bramki miał nawet szansę Semrau, ale wykopując piłkę spod własnej bramki do pustej po stronie przeciwnika, trafił w poprzeczkę! Gdy wydawało się, że takim wynikiem mecz już się zakończy, kibice w Białymstoku obejrzeli jeszcze trzy gole w ostatniej minucie meczu. Najpierw drugą bramkę dla gospodarzy zdobył Filip Dojlida, a w samej końcówce dwa trafienia dla Futsal Świecie dołożył Piotr Kaczkowski. W ten sposób Futsal Świecie ustrzelił już trzecią „dwucyfrówkę” w tym sezonie, w tym pierwszą na wyjeździe.

Wynik meczu:
Bonito Białystok – Futsal Świecie 2:11 (1:7)
Bramki:
Bonito: Sarmento 7’, Dojlida 40’
Futsal Świecie: Cyman 1’, 14’, Mrówczyński 3’, 15’, 32’, 34’, Hapka 8’,
Czyszek 11’, Wiśniewski 15’, Kaczkowski 40’, 40’

Scroll to Top