Rekordowe zwycięstwo, Pantery rozgromiły TAF Toruń

Drugie derby województwa w tym sezonie zakończyły się rekordową wygraną naszych Panter 14:2. Teraz czekamy na ruch „Czerwonych Diabłów”.

W meczu 21. kolejki grupy północnej I ligi PLF Futsal Świecie zwyciężył TAF Toruń 14:2 (7:1). Ten wynik nie jest zaskoczeniem, bo ekipa z Grodu Kopernika jest zdecydowanie najsłabszym pierwszoligowcem, który w tym sezonie zdobył zaledwie 2 pkt i już dawno jest zdegradowany do II ligi. W składzie gości znaleźli się Łukasz Komur i Kacper Babik, którzy na rundę rewanżową zostali wypożyczeni z naszego klubu. Mieliśmy zatem pojedynek braci Komur, bo wracający do formy po kontuzji Mateusz drugi raz z rzędu dostał szansę gry od trenera Marcina Mikołajewicza od początku meczu. Już pierwsza akcja w 21. sekundzie przyniosła otwarcie wyniku przez Adama Kolmajera, któremu asystował Piotr Kaczkowski. Potem goście mieli dwie szanse na remis, ale nie wykorzystali ich Kamil Domański i Diego Hernandez. W 4. min. po solowej akcji na 2:0 podwyższył Olaf Wójtowicz. Minutę później Pantery zadały kolejny cios po błędzie Wiktora Kwiatkowskiego (złe wznowienie gry z boku boiska), a gola zdobył Piotr Kaczkowski. Osiem minut później było już 6:0 i zanosiło się na rekordowe zwycięstwo. Do siatki torunian kolejno trafili Adam Kolmajer (asysta Piotr Kaczkowski), Kaczkowski (asysta Mateusz Komur) i Jakub Wiśniewski (asysta Mateusz Cyman). Kolejne minuty to następne okazje świecian, ale Michał Zapała nie dał się zaskoczyć Wiśniewskiemu, Marcinowi Mrówczyńskiemu i Kolmajerowi. Dopiero w 19. min. „Kaczek” zrewanżował się asystą Mateuszowi Komurowi, lecz piłkarze z Torunia zdołali odpowiedzieć jeszcze przed zejściem do szatni za sprawą bramki Kacpra Babika.

W 2. części na boisku zameldowali się bramkarz Brajan Olkiewicz oraz Jakub Hapka i Marcin Wanat. Obraz gry był podobny, choć goście stworzyli sobie więcej sytuacji niż w pierwszych 20 minutach. Olkiewicz musiał częściej interweniować niż Daniel Semrau. Wygrał m.in. pojedynki sam na sam z Kacprem Orczykowskim (dwa razy), Kamilem Domańskim i Hernandezem. Z kolei w 26. i 39. min. w sukurs bramkarzowi Futsalu przyszedł słupek po strzałach Mateusza Kończalskiego i Hernandeza. Po drugiej stronie boiska grający na luzie świecianie często zatrudniali rezerwowego golkipera Mateusza Iwańskiego, który podobnie jak Zapała siedem razy wyciągał futsalówkę z siatki. Strzelanie w 2. połowie zaczął w 23. min. Jakub Hapka po podaniu Mrówczyńskiego. Na 9:1 podwyższył w 28. min. Jakub Wiśniewski (asysta Wójtowicz), a autorem dziesiątego gola był 50 sekund potem Adam Kolmajer (asysta Mateusz Komur). W 32. min. do siatki trafił Jakub Hapka rehabilitując za dwie zmarnowane chwilę wcześniej „setki”. Asystował mu Olaf Wójtowicz. W 35. min. dał o sobie znać Łukasz Komur strzelając drugiego gola dla TAF-u. Szybko odpowiedział Kaczkowski po dobrze rozegranym rzucie rożnym przez Mateusza Komura. Ostatnie słowo w derbach należało do Mateusza Cymana, który zdobył dwa gole po podaniach Kolmajera i Mrówczyńskiego. Tym samym Futsal Świecie odniósł najwyższe zwycięstwo w I lidze i w ogóle w oficjalnym meczu. Wcześniej 13:1 wygrał w II lidze, co ciekawe także z zespołem z Grodu Kopernika, ale AZS UMK Toruń.

FUTSAL ŚWIECIE – TAF TORUŃ 14:2 (7:1)

Bramki: Adam Kolmajer 3 (21 s, 11, 29), Piotr Kaczkowski 3 (5, 12 Jakub Wiśniewski 2 (12, 38), Jakub Hapka 2 (23, 32), Mateusz Cyman 2 (38, 40), Olaf Wójtowicz (4), Mateusz Komur (19) – Kacper Babik (20), Łukasz Komur (35).

Futsal: Semrau, Olkiewicz – Kocieniewski, Kaczkowski, M. Komur, Kolmajer oraz Mrówczyński, Wójtowicz, Wiśniewski, Cyman, Hapka, Wanat.

Świecianie teraz muszą czekać na ruch lidera z Chojnic. Red Devils zagra w niedzielę o godz. 14 w Białymstoku z BAF Bonito. Jeśli wygra zapewni sobie awans do Fogo Futsal Ekstraklasa, a Futsal Świecie o nią powalczy w barażu z wicemistrzem grupy południowej, czyli najprawdopodobniej Gwiazdą Ruda Śląska.